Czermińscy Strażacy

CZERMIŃSCY STRAŻACY OCHOTNICY W SŁUŻBIE MAŁEJ OJCZYZNY

Wydarzenia sprzed wieku, zwłaszcza przełom lat 1918/1919, były swoistym podsumowaniem wytężonej, systematycznej pracy realizowanej przez kilka pokoleń Polaków. Praca ta nazwana organiczną, w warunkach wielkopolskich przybrała szczególny wymiar jeśli wziąć pod uwagę ziemie polskie znajdujące się pod zaborami. Piewcami i orędownikami tej wyjątkowej formy walki o zachowanie tożsamości stali się Ci, którzy w pewnym okresie walkę zbrojną uznali za nieskuteczny a nawet szkodliwy sposób odzyskiwania suwerenności. Wielu „organiczników” pojawiło się już po upadku powstania listopadowego (1831) a po dramatycznych wydarzeniach insurekcji styczniowej (1863 – 1864) zaczęło ich przybywać. Jednym z prekursorów pracy organicznej w Wielkopolsce był gen. Dezydery Chłapowski, który w latach 30 – tych XIX wieku, w swoim majątku w Turwi (powiat Kościan) prowadził gospodarstwo znane z nowoczesnych metod uprawy roli ale przede wszystkim z hodowli sprowadzanych z zagranicy ras bydła. W Wielkopolsce lista tzw. „organiczników” była wyjątkowo długa choć być może zbyt często ograniczana do postaci sztandarowych: Hipolita Cegielskiego, Karola Marcinkowskiego, Edwarda Raczyńskiego czy ks. Władysława Wawrzyniaka. Tymczasem także w wymiarze lokalnym, powiatowym pojawiły się w tamtym czasie postaci o nie mniejszych zasługach jak Ci wyżej wspomniani. To najprawdziwsi bohaterowie, którzy z brutalnymi próbami germanizacji, realizowanymi przez rząd pruski a po roku 1871 niemiecki, walczyli nie tylko wytrwale ale jak najbardziej skutecznie. Tacy Polacy funkcjonowali także na obszarze ziemi czermińskiej. Wśród nich wypada wspomnieć przede wszystkim Artura Szenica, który uratował zadłużone i bankrutujące gospodarstwo w Korzkwach, uniknął licytacji majątku i jego ewentualnego przejęcia przez niemiecką Komisję Kolonizacyjną. Także właściciel Kurcewa, Władysław Grabski walczył o polską ziemię na przełomie XIX/XX wieku jak o Niepodległość. Bardzo podobne cele stawiali przed sobą Chłapowscy z Żegocina.

Wszyscy wspomniani ziemianie znali się osobiście. Ich relacje towarzyskie nie ograniczały się jednak do próżnych rautów. Ich głównym założeniem, realizowanym z żelazną konsekwencją, było stopniowe aktywizowanie lokalnej społeczności włościańskiej, czyli chłopskiej. Stąd właśnie w latach 80 – tych XIX wieku pojawiły się w Czerminie i okolicznych wioskach, kółka rolnicze. Ziemia stała się synonimem Ojczyzny – Matki. Niemcy wielokrotnie próbowali wywłaszczać gospodarstwa polskich ziemian a także włościan. W jakim celu? Po to aby na miejsce Polaków osadzać kolonistów sprowadzanych z różnych rejonów Niemiec. Krok po kroku władze berlińskie, przy użyciu ogromnych funduszy i wsparciu komisji kolonizacyjnej przejmowały polską ziemię. Walka o jej zachowanie w rękach Polaków zbliżyła ziemian (szlachtę) i chłopów. Paradoksalnie w warunkach braku własnego państwa kształtował się nowoczesny naród polski. Stopniowo traciły na znaczeniu dawne podziały stanowe, świadomość narodowa, świadomość bycia Polakami stawała się nadrzędna. Na forum Towarzystwa Wielkopolskich Kółek Rolniczych współpraca ziemian i chłopów realizowała się bardzo często wręcz doskonale. Dzięki zebraniom, wykładom i kursom wielkopolski chłop zaczął rozumieć wagę i znaczenie edukacji dla rozwoju własnych gospodarstw. Ileż godzin poświęcił choćby Władysław Grabski z Kurcewa czy dr. Durski z Pleszewa aby przekonywać rolników do stosowania nowych metod w uprawie czy hodowli, do użycia nawozów sztucznych czy wreszcie konieczności ubezpieczania swoich gospodarstw przed gradem, suszą czy od OGNIA…

Kluczowym dla dalszych rozważań wydaje się być fakt, że ówczesna zabudowa wiejska, choć ta w miastach także, była w większości drewniana. Sam materiał szlachetny i ludzkiemu zdrowiu sprzyjający jednak łatwopalny. W takich warunkach potrzeba organizacji struktur służb przeciwpożarowych stała się oczywista. Jeszcze przed upadkiem I Rzeczypospolitej istniały liczne tzw. straże majątkowe (folwarczne). Jeden z pierwszych dokumentów dotyczących organizacji służb strażackich pochodzi z roku 1810 z okresu księstwa warszawskiego. Przepisy wówczas opracowane regulowały obowiązek pomocy pożarowej z tymże akcje gaśnicze nadzorować i przeprowadzać miała Policja. W 1821 roku w Królewskiej Rejencji Poznańskiej, czyli pod pruskim zaborem, wydano regulamin ogniowy dla Departamentu Poznańskiego w tym także regulamin w sprawie wsi. W roku 1846 wprowadzono regulację zobowiązującą do powoływania straży pożarnych, które miały mieć charakter ochotniczy. W 1861 roku w powiecie pleszewskim, we wszystkich miastach istniały regulaminy gaszenia ognia. W omawianym okresie, dokładnie w 1857 roku powstała pierwsza ochotnicza jednostka strażacka we Wronkach. Druga połowa XIX to także dalszy rozwój straży majątkowych. W okolicach Czermina takie struktury funkcjonowały w Korzkwach a także w Skrzypni. Nie ulega wątpliwości, że wielu strażaków – ochotników równie aktywnie realizowało się jako członkowie Towarzystw Kółek Rolniczo – Włościańskich. Tak z pewnością było również w Czerminie.

Wreszcie nastąpił rok 1914 – rok wybuchu I wojny światowej. Przez naszych przodków moment ten był wyczekiwany od kilku pokoleń. Nasi zaborcy stanęli przeciw sobie: Niemcy i Austro – Węgry przeciw Rosji w morderczym uścisku. Sojusz naszych okupantów runął jak domek z kart. Tej dziejowej szansy, owych wyjątkowo sprzyjających okoliczności nie wolno było Polakom zaprzepaścić. Nasi antenaci byli jednak naprawdę gotowi aby wziąć sprawy we własne ręce. Byli przy tym świadomi, że w tej walce o powrót Polski na arenę dziejów mogli liczyć tylko na siebie. W roku 1918 nie zawiedliśmy zapewne sami siebie. Wśród nich byli także strażacy ochotnicy i ci którzy mieli się nimi wkrótce stać. Nie wszystko stało się tak od razu. Wielkopolanie musieli Europie i światu przypomnieć, że Poznań, Pleszew, Jarocin, Ostrów czy Leszno to nie są i nigdy nie były miasta niemieckie. Dla współczesnych polskich pokoleń brzmi to trochę zabawnie ale w krajach Europy zachodniej naprawdę byli politycy, którzy po wybuchu powstania wielkopolskiego w grudniu 1918 r. zastanawiali się skąd w tej części „Niemiec” wzięli się Polacy? Już w trakcie trwania powstania, w styczniu 1919 roku Polacy sprawnie i szybko organizowali własną administrację przejmując władzę z rak zaborcy. W Czerminie ukształtowała się Rada Włościańska kierowana przez Artura Szenica i ks. Piotra Łagodę. Rada organizacyjnie podlegała Powiatowej Radzie Ludowej w Pleszewie. W czerwcu 1919 r. w traktacie wersalskim Wielkopolska oficjalnie stała się częścią Odrodzonej Najjaśniejszej Rzeczypospolitej.

W 1920 r. Sejm polski uchwalił pierwszą choć nie ostatnią ustawę parcelacyjną, w świetle której majątki państwowe, a takim był ten w Czerminie, miały przechodzić pod zarządy dzierżawcze. Dzierżawcą został Nicefor Siciński – rotmistrz taborów. Przyjechał do Czermina już w roku 1921, rzec można, w glorii bohatera. Jako dowódca 7 szwadronu Zapasowego Taborów z Poznania brał czynny udział w wojnie z bolszewikami. Wojna oprócz miana bohatera dała mu kalectwo a państwo polskie za zasługi obdarowało zarządem majątku w Czerminie. Siciński szybko wtopił się w lokalną społeczność, aktywnie realizując się w różnych organizacjach na forum powiatu. To w zasadzie z inicjatywy rotmistrza w październiku 1928 r. we dworze, czyli obecnym Środowiskowym Domu Samopomocy, odbyło się zebranie skutkujące powołaniem Ochotniczej Straży Pożarnej w Czerminie. Tak naprawdę doszło wówczas do przekształcenia straży majątkowej w strukturę ochotniczą. Z dużą dozą prawdopodobieństwa możemy założyć, że w owym październikowym zebraniu założycielskim uczestniczyli rzeczywiści twórcy czermińskiej jednostki: Kazimierz Latosiński, Jan Jackowski, Stanisław Doczekalski. Siciński użyczył jedno z pomieszczeń w majątku na remizę i przekazał strażakom sprzęt z sikawką konną.

W 1935 r. na podstawie nowelizacji przepisów ustalono nowy wzór statutu i oficjalną nazwę: Stowarzyszenie Ochotniczej Straży Pożarnej w Czerminie. Wybrano wtedy zarząd:

  • Andrzej Bąk – prezes

  • Ignacy Kuźniacki – naczelnik

  • Stefan Matyniak – II wiceprezes

  • Kazimierz Balcer – sekretarz

  • Jan Jackowski – skarbnik

  • Stanisław Figas – gospodarz

Pod statutem podpisy złożyło ponad 20 ochotników. W 1937 r. nastąpiła zmiana władz zarządu:

  • Florian Nowak – prezes

  • Jan Liebert – naczelnik

  • Henryk Kaczmarek – sekretarz

  • Feliks Wojciechowski – skarbnik

  • Józef Radziejewski – delegat gminy

Przed wybuchem II wojny światowej strażacy z Czermina chętnie współpracowali z ks. Piotrem Łagodą i organizacjami katolickimi – Związkiem Młodych Polek a także z Towarzystwem Kółek Rolniczych. Synowie gospodarscy to bardzo często strażacy ochotnicy. Angażowali się w organizację uroczystości kościelnych, państwowych a także okolicznościowych zabaw i potańcówek wiejskich. Sprawdzali także swoje umiejętności w zawodach strażackich. W zawodach rejonowych w Broniszewicach 21 czerwca 1936 r. w grupie IV zajęli 3 miejsce za Broniszewicami i Pieruszycami. Od roku 1933 decyzją Związku Wielkopolskiego OSP obchodzono uroczyście „Tydzień strażaka”, podczas którego organizowano zawody, odczyty, spotkania i wiele innych imprez.

We wrześniu 1939 r. zarząd tworzyli druhowie:

  • Ignacy Kuźniacki – prezes

  • Władysław Frąszczak – naczelnik

  • Stanisław Kaźmierczak – skarbnik

  • Kazimierz Grudziak – gospodarz

Okres wojny i okupacji to czas próby najtrudniejszej, która skutkowała często potrzebą daniny krwi złożoną również przez czermińskich strażaków. Niemcy zamordowali m.in. Jana Lieberta a za przynależność do AK aresztowano i zamordowano Wincentego Grygla. Tuż po wojnie, czyli już w roku 1945 odtworzono struktury czermińskiej OSP. Zarząd tworzyli: Jan Bizan – prezes, Władysław Frąszczak – naczelnik. Wielu Polakom wydawało się, że kres II wojny światowej to nowe otwarcie dla naszego kraju, w tym także dla strażaków ochotników. Tymczasem nowy ustrój zainstalowany w Polsce przez sowietów nie był i nie jest nam bliski, ani nam przyjazny i co najważniejsze – nie był naszym polskim wyborem. Władza miała od teraz trafiać w ręce mas robotniczych i chłopskich. Ci którzy wywodzili się z warstw określanych przez komunistów: wyzyskiwaczami, obszarnikami czy wiejskimi bogaczami i do tego mieli różne od partii poglądy, mogli się spodziewać, że władza ludowa chętnie odrąbie im ręce – jak to zgrabnie w roku 1956 określił premier Józef Cyrankiewicz. Już w roku 1948 mieliśmy w Czerminie przedsmak epoki nazwanej przez historyków – okresem PRL – u. Oto jubileusz 20 – lecia jednostki czermińskiej obchodzono uroczyście, uświetniając go mszą świętą, podczas której święcono sztandar. Aktu poświęcenia dokonała ówczesny proboszcz ksiądz Franciszek Kryszak. Dla nowej władzy – Kościół, religia a nawet Naród – były jedynie symbolami przebrzmiałej przeszłości, dla których nie było miejsca w nowej socjalistycznej rzeczywistości. Czermińscy strażacy nie zamierzali jednak rezygnować z własnej tradycji oraz tożsamości. Konflikt z miejscowym Komitetem Gminnym Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej stała się zatem faktem. Jednocześnie duży niesmak może nas ogarniać nawet dziś, gdy uświadomimy sobie, że aktywnymi i bardzo gorliwymi funkcjonariuszami nowej komunistycznej władzy byli także przedwojenni strażacy z Czermina. Warto pamiętać, jeśli nam się zapomniało, że wszystkie struktury organizacji społecznych po 1945 r. były poddane ideologicznej kontroli partyjnej i nikt bez namaszczenia tejże partii nie mógł w zasadzie pełnić w nich funkcji kierowniczych. Kompetencje były nieistotne! Ważne było pochodzenie, najlepiej robotniczo – chłopskie, powiązania i dyspozycyjność wobec zwierzchników partyjnych.

W kolejnych latach konflikty i nieporozumienia pogłębiały się. Wizyta prymasa Wyszyńskiego w 1959 r. była kolejną odsłoną tegoż konfliktu. Czermińscy strażacy pod przewodnictwem naczelnika – przedwojennego ułana – Władysława Frąszczaka przygotowali konną paradę witając prymasa na granicy dekanatu. Takie działania władzy partyjnej nie podobały się. W latach 50 – tych prezesurę objął Zenon Balcer, naczelnikiem był Michał Krawiec, który bardzo aktywnie zabiegał o „dosprzętowienie” OSP w Czerminie. Także dzięki zabiegom naczelnika pojawiły się wyczekiwanie sukcesy w zawodach sportowo – pożarniczych, również na szczeblu powiatowym:

  • 1950 r. manewry w Strzyżewie – I miejsce

  • 1954 r. zawody gminne w Broniszewicach – I miejsce

W 1951 r. pojawiła się w jednostce samochód. Tak wspomina te wydarzenia jeden z prezesów czermińskiej OSP Tadeusz Walendowski: „Gmina dostała taki amerykański samochód dodge – gazik ale taki dłuższy. Stał u Juszczakowskiego pod szopą. Potem gmina przeznaczyła go dla straży. Wyreperowaliśmy go za kasę z zabaw, które żeśmy organizowali. Części nawet kupiliśmy. Tam w tej szopie jak się jechało do pałacu, warsztacik miał taki mechanik Józka Słowiński, też strażak. No i tam opiekowaliśmy się tym dodge’m – my czyli Michał Krawiec, Kazimierz Doczekalski, Marych Makowiecki. No ten Józka nam samochód wyreperował. Pomalowaliśmy go na czerwono i jeździliśmy ale czasem także starem z GS – u, którym jeździł Ignac Spychaj. I fajnie było ale nie szło nigdzie dostać opon (18). Co zalepiliśmy to na wyjeździe – bach! – poszła. Naprawdę fajny był ten wóz ale tylko parę razy wyjechaliśmy bo mimo, że wszystko zrobiliśmy, akumulator, lampy ale bez opon, szkoda nerwów. No a potem znowu na konne wozy musieliśmy się przesiąść”.

Tadeusz Walendowski został prezesem około roku 1960. Zastąpił Zenona Balcera, który w tamtym czasie zajął się kółkami rolniczymi i straż nieco zaniedbał. W wymiarze materialnym pojawił się w remizie nowy sprzęt gaśniczy a pod zarządem kolejnego prezesa Romana Kasprzaka, po roku 1973, w jednostce pojawił się nowy wóz „Żuk”. Stałą bolączką czermińskich strażaków był wówczas brak stałej, godnej siedziby – remizy. Kiedy w latach 70 – tych w Czerminie zaplanowano budowę Domu Kultury, strażacy mocno i jak się miało okazać skutecznie, zabiegali o budowę siedziby dla siebie. Dzięki zabiegom Romana Kasprzaka oraz Zenona Balcera, który w międzyczasie udostępnił strażakom jeden z garaży w SKR, marzenia o nowej remizie mogły stać się rzeczywistością. Ostatecznie w roku 1989 otwarto nową siedzibę OSP w Czerminie. Do garaży druhowie wjechali dwoma samochodami – „Żukiem” oraz wozem GBM na podwoziu „Star” 244.

Lata 90 – te były trudne dla jednostki w Czerminie. Brak sukcesów w zawodach, często zawodził sprzęt, skąd inąd nie pierwszej już młodości. Mimo tych problemów strażacy czermińscy wzięli udział w akcjach gaszenia największych pożarów w Polsce. W 1992 r. w Białobłotach w Orlinie Dużej a w sierpniu w tym samym roku w Kuźni Raciborskiej. Krok po kroku zaczęto wydobywać czermińską OSP z impasu. 28 maja 1997 r. jednostka została włączona do Krajowego Systemu Ratowniczo – Gaśniczego. Było to wydarzenie ważne, które okazało się swoistym wyzwaniem dla zarządu. Naczelnik Kazimierz Sobczak zaczął w tamtym czasie wzywać do odmłodzenia kadry i władz w OSP Czermin. W wyjątkowo gorących okolicznościach 27 lutego 2000 roku, prezesem wybrano Zbigniewa Serbiaka. W styczniu 2001 r. na walnym zebraniu wyłoniono nowy zarząd. Z kolei od 2002 r. jednostka w Czerminie ma swojego kapelana – ks. proboszcza Mariana Ostacha. W roku 2003 w związku z 75 – leciem, jednostka otrzymała nowy sztandar oraz nowy lekki samochód pożarniczy Ford Transit a po kilku latach w 2010 r. kolejny wóz ratowniczo – gaśniczy Man. Co bardzo ważne, w zasadzie od początku prezesury Zbigniewa Serbiaka, prowadzone są kroniki, które stały się także pretekstem do prób gromadzenia artefaktów i dokumentów z wcześniejszych okresów działalności jednostki. Kronikarkami są Katarzyna Woźniak oraz Natalia Serbiak, która prowadzi Kronikę Młodzieżowej Drużyny Pożarniczej. Należy dodać, że od kilku już lat niemal co roku kroniki czermińskiej OSP wystawiane są w Finale Wojewódzkim Ogólnopolskiego Konkursu Kronik oraz Konkursu na Pamiętniki, wielokrotnie z sukcesami: Zamość 2004, Tomaszów Mazowiecki 2009, Augustów 2009, Rakoniewice 2014. Ogromną bazą wiedzy o czermińskiej jednostce jest także systematycznie, wręcz wzorcowo prowadzona i aktualizowana strona internetowa. Od czerwca 2003 r. działa przy naszym OSP zespół sceniczno – wokalny „ Ognista Drużyna” pod kierunkiem Renaty Ratajczyk. Zespół odnosi liczne sukcesy na konkursach i festiwalach m.in. w kilku kolejnych edycjach Ogólnopolskiego Festiwalu Piosenki Strażackiej gdzie dziewczęta w roku 2007 zdobyły nagrodę specjalną burmistrza Ciechocinka.

Najważniejsze z punktu widzenia misji są z pewnością działania szkoleniowe, przygotowujące druhów do akcji ratowniczo – gaśniczych. Najlepszym sprawdzianem bywają w tym wypadku zawody i konkursy. Sukcesy czermińskich strażaków należy w tej materii zaliczyć do tych nietuzinkowych by nie rzec wybitnych. Oto przykłady osiągnięć czermińskich strażaków z ostatnich lat:

  • 2014 – V Wojewódzkie Zawody Sportowo – Pożarnicze w Wągrowcu. W klasyfikacji generalnej drużyna kobieca zajęła IV miejsce na 31 ekip startujących. To najlepszy wynik w historii OSP Czermin w grupie „C” w systemie na „mokro”. Skład drużyny:

Dowódca – Katarzyna Woźniak, Katarzyna Kuźniacka, Anna Cierniak, Agata Kaczmarek, Jagoda Ratajska, Izabela Ratajczak, Patrycja Kaźmierczak, Aleksandra Kaczmarek, Sandra Sobczak. Dziewczęta przygotowywał do zawodów Naczelnik Marcin Woźniak.

  • 2014 – Ogólnopolskie Mistrzostwa w Ratownictwie w ramach Kwalifikowanej Pierwszej Pomocy. W klasyfikacji końcowej nasza ekipa zajęła I miejsce na 32 zespoły startujące. Warto dodać, że czermińscy druhowie konkurowali jak najbardziej z zawodowcami w tym m.in. z ekipą PCK. Skład drużyny czermińskiej: Kierownik – Marcin Woźniak, Mateusz Maliński, Łukasz Góralczyk, Krystian Kaganek.

  • 2017 – Międzywojewódzkie Zawody Sikawek Konnych w Straszewie w gminie Koneck, na których drużyna kobieca zajęła I miejsce zdobywając puchar zawodów.

W bieżącym roku w związku ze 100 – leciem odzyskania niepodległości przez Polskę 16 kwietnia reprezentacja OSP Czermin z prezesem Zbigniewem Serbiakiem udała się na konferencję naukową pt. „Rola strażaków w odzyskaniu Niepodległości”, która odbyła się w Sali Konstytucji 3 Maja w gmach Sejmu RP w Warszawie.

W lutym 2018 roku odbyło się walne zebranie sprawozdawcze, na którym wybrano nowy zarząd – w związku z rezygnacją z funkcji skarbnika Anny Cierniak. Skład zarządu:

Zbigniew Serbiak – prezes

Marcin Woźniak – wiceprezes, naczelnik

Krystian Kaganek – z-ca naczelnika

Katarzyna Woźniak – wiceprezes, sekretarz – kronikarz

Natalia Serbiak – skarbnik, kronikarz MDP

Zdzisław Spychaj – gospodarz

Członkowie zarządu: Ryszard Antoniewicz, Barbara Ratajczyk – opiekun Rady Młodzieży przy OSP Czermin powołanej we wrześniu 2018 r.

Poczet sztandarowy tworzą aktualnie druhowie: Ryszard Antoniewicz, Dariusz Kantorski, Grzegorz Młynarz, Zdzisław Spychaj, Eugeniusz Durski.

Perspektywy rozwoju czermińskiej jednostki OSP malują się raczej w jasnych barwach. Wypada nam, współczesnym mieszkańcom Czermina, mieć nadzieję na dalszy jak najbardziej aktywny udział strażaków w kreowaniu i efektywnym wypełnianiu lokalnej, gminnej rzeczywistości. W czasach gdy coraz częściej dominują cele indywidualne oparte na egoizmie, taka zespołowa, oparta na ścisłej współpracy formacja może okazać się dla nas swoistym drogowskazem, udowadniającym, że rzeczy ważne i wielkie osiąga się tylko dzięki współdziałaniu. Pozostańmy zetem z nadzieją, że czermińscy strażacy pozostaną wierni hasłu umieszczonemu na przedwojennym sztandarze Wielkopolskiego Związku Ochotniczych Straży Pożarnych: „W JEDNOŚCI SIŁA”

Autor: mgr Dominik Wabiński

wystąpienie przygotowane z okazji 90 – lecia Założenia OSP Czermin